Obejrzeliśmy ostatnie nagranie z Sali Kolumnowej. Co z niego wynika? [CZTERY WNIOSKI]

Wiktoria Beczek
Sejm po długiej zwłoce i za zgodą prokuratury opublikował nagrania z trzeciej kamery w Sali Kolumnowej. Nagrania pochodzą z kamery administrowanej przez Straż Marszałkowską.

Kamera Straży znajduje się nad głównym wejściem do pomieszczenia i zarejestrowała dwie godziny słabej jakości materiału, wielokrotnie zmieniając ujęcia.
Po obejrzeniu nagrania z ostatniej kamery możemy wyciągnąć kilka wniosków:

1. Posłowie PO byli na sali

Tak, co najmniej kilku posłów PO weszło do sali kolumnowej, ale o tym wiedzieliśmy już w dniu obrad, ponieważ oni sami tego nie ukrywali - w mediach społecznościowych zamieszczali zdjęcia i nagrania. Ich pojedyncze wypowiedzi zostały też zapisane w stenogramie z obrad

Posłowie POPosłowie PO sejm.gov.pl

Posłowie i zwolennicy PiS po publikacji najnowszego nagrania forsowali inną tezę. Według nich posłowie opozycji utrzymywali, że sala kolumnowa była zamknięta. To nieprawda. Zamknięte były wszystkie wejścia poza główną. Dlaczego? O tym poniżej.

2. Posłowie PiS "zagrodzili" salę

Wzdłuż sali kolumnowej ustawione są trzy podłużne stoły, a na ich szczycie znajduje się stół przy którym siedział marszałek Marek Kuchciński. Tę "centralną" część sali od głównego wejścia oddzielały dwa rzędy krzeseł, które zajmowali posłowie PiS.

Sala KolumnowaSala Kolumnowa sejm.gov.pl

W sali są jeszcze cztery pary drzwi i wejście na schody na dłuższej ścianie i dwie pary drzwi na krótszej, za plecami marszałka (układ pomieszczenia można dokładnie zobaczyć na Wirtualnym Spacerze). Według informacji podawanych przez posłów, do sali można było wejść jedynie głównym wejściem, pozostałe były zablokowane przez Straż Marszałkowską. Analiza nagrań pozwala postawić hipotezę, że zamknięcie bocznych drzwi i zastosowanie "barykady" miało uniemożliwić posłom opozycji dojście do marszałka i ewentualne składanie wniosków.

3. Opozycja musiała "forsować" barykadę

Opozycja już 16 grudnia publikowała nagrania, na których widać, że posłowie PiS nie pozwalali na przejście do "centralnej" części sali. Na wideo Cezarego Tomczyka widać Andrzeja Melaka i prawdopodobnie Kazimierza Gwiazdowskiego krzyczących "Nie ma przejścia!" i "Wypadaj stąd". Nie można jednak z całą pewnością stwierdzić, że posłowie nie mieli dostępu do sali. Na wideo posła Marka Rząsy pojawia się bowiem posłanka PO Elżbieta Radziszewska, która znalazła się za rzędami posłów PiS.

Elżbieta RadziszewskaElżbieta Radziszewska facebook.com/marek.rzasa.3

Na podstawie nagrania z kamery marszałkowskiej nie da się też orzec, czy opozycja podejmowała więcej prób dostania się do marszałka (opisanych w stenogramach z obrad w Sali Kolumnowej) - kamera ta nie rejestruje dźwięku, a dodatkowo jakość obrazu pozostawia wiele do życzenia. Pytanie, czy rozmowa z marszałkiem powinna wymagać forsowania "barykady" z posłów?

4. Na sali były osoby postronne

Na kilku nagraniach widać, że po lewej stronie sali siedziało kilka osób niebędących posłami. Po publikacji ostatniego wideo, kancelaria Sejmu poinformowała, że pracownicy "jednego z klubów parlamentarnych" mieli prawo przebywać na Sali Kolumnowej. Zostali tam zaproszeni w celach "organizacyjno-porządkowych, dla usprawnienia prac Sejmu w niepowszechnych okolicznościach". Kancelaria zaznaczyła jednocześnie, że żadna z tych osób nie głosowała ani nie była wliczana do kworum. Pisemną zgodę na ich obecność wyraził marszałek Kuchciński.

Osoby postronneOsoby postronne facebook.com/marek.rzasa.3

Osoby niebędące posłami prawdopodobnie nie głosowały (kamera marszałkowska rzadko pokazuje ten fragment sali), ale mogły wypełnić lukę w rzędach posłów. Po obejrzeniu wideo Marka Rzońcy trudno uznać, że osoby siedzące w lewym kącie jakkolwiek usprawniały prace Sejmu. 

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.