Komentarze po niedzielnych wyborach. Marek Rząsa i Piotr Pilch

13 lipca 2020

Poseł Marek Rząsa: Chciałbym pogratulować wysokiej frekwencji, bo to dowodzi, ze wybory w Polsce mogą stać się świętem demokracji. Zwyciężył Andrzej Duda. Jest to dla mnie bardzo smutne i jestem trochę rozczarowany wynikami tych wyborów, ale trzeba je uszanować, bo takie są zasady demokracji.
Jednak moralnym zwycięzcą tej kampanii wyborczej jest Rafał Trzaskowski, który okazał się bardzo dobrym kandydatem. Przekonał do siebie bardzo dużo ludzi w przeciągu bardzo krótkiego czasu, mając krótszą kampanię, mając zdecydowanie mniej środków na tę kampanię. A przede wszystkim zderzył się z całą strukturą państwa. Ja sobie nie przypominam takich wyborów, żeby cały aparat państwowy był zaprzęgnięty w kampanię wyborczą jednego kandydata. A to co wyprawiała TVP, to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie. Zarzucanie Rafałowi Trzaskowskiemu, że on będzie Żydom coś oddawał, że będzie Niemcom oddawał, no i to LGBT. Wie pan, to powodowało we mnie ogromny niesmak i po prostu nie dawało się słuchać.
Żałuję tylko jednego, bo uważam, że Rafał Trzaskowski, gdyby został prezydentem, to w pierwszym rzędzie zakopałby te potworne rowy nienawiści, jaki wybuchły między Polakami. A tego rowu nie zakopie teraz prezydent Duda, bo on go przecież przez 5 lat kopał.

Jacek Borzęcki:  Ale Panie Pośle, słyszeliśmy jednoznaczne deklaracje pana prezydenta Andrzeja Dudy, że chce pojednania.

Poseł Marek Rząsa: Panie redaktorze, po meczu piłkarskim, w którym kopało się przeciwnika, w którym wysyłało się przeciwko niemu kibiców, wysyłało się przeciwko niemu sędziów, a teraz mówi się, że wszystko będzie dobrze, to dla mnie jest śmieszne.

JB: Panie Pośle, czy można mieć nadzieje na jakieś ruchy ze strony Platformy Obywatelskiej w kierunku pojednania, czy raczej będzie ostra walka?
Poseł Marek Rząsa: Powtórzę, że osobą gwarantującą zakopanie rowów byłby Rafał Trzaskowski, ponieważ on tych rowów nie wykopywał. Wykopała je obecna władza i pan prezydent. Nie jestem w stanie panu powiedzieć, czy te rowy zostaną zasypane, czy nie. To będzie zależało od decyzji pana prezydenta. Jakby posłuchał własnej córki, to może zrozumiałby, o co w tym wszystkim chodzi dzisiaj.

Wicemarszałek Piotr Pilch: Bardzo się cieszymy z wyniku wyborczego pana prezydenta Andrzeja Dudy. W skali ogólnopolskiej to jest ponad 10 milionów głosów, i to jest około pół miliona głosów więcej, niż zdobył kontrkandydat. To jest wielkie poparcie, szczególnie, że sondażowe wyniki przed wyborami nie były aż takie optymistyczne. Cieszy również bardzo dobry wynik na Podkarpaciu: to jest ponad 70 procent poparcia. Prawie wszędzie pan prezydent wygrał, również w miastach na prawach powiatu. Mnie osobiście cieszy też bardzo dobry wynik pana prezydenta w Przemyślu: ponad 55 procent głosów, czyli ponad 16 tysięcy głosów, o ponad 3 tysiące więcej, niż zdobył kontrkandydat. To jest wynik od wielu lat najlepszy. A że to jest kandydat również popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, to tak dobrego wyniku dla PiS-u już od dawna w Przemyślu nie było.

Jacek Borzęcki: Panie Marszałku, czy w Pańskim odczuciu jest szansa na pojednanie pomiędzy tymi, jakby dwiema połówkami społeczeństwa?

Wicemarszałek Piotr Pilch: Liczymy na to, że zapanuje teraz zgoda w społeczeństwie, że będzie nowe otwarcie, że nie będzie już totalnej opozycji, i że zostaną zakopane te rowy, które przez ostatnie lata zostały niestety nawet pogłębione. I ta kampania wyborcza również je w jakiś sposób pogłębiła. Zależy nam na zgodzie. Jest to jednak przede wszystkim oczekiwanie społeczeństwa polskiego, że wszyscy zaczniemy myśleć inaczej, pozytywnie, z życzliwością do wszystkich, również do tych, co mają odmienne poglądy. To jest bardzo istotne. Na to osobiście liczę i do tego zachęcam wszystkich uczestników życia publicznego, politycznego. No i gratuluję zwycięstwa panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie.

 

Wysłuchał i zapisał wypowiedzi Jacek Borzęcki.